Nico
Pożegnań stało się zadość, siedzieliśmy na statku. Nigdzie jej nie było, przestałem szukać. Kaspian rozmawiał z Percym i Jasonem. Frank, Hazel, Piper i Kalipso machali z pokładu, Leon szykował swoje aparatury do odlotu.
Kiedy już lecieliśmy nad Rzymem zauważyłem, że Annabeth mi się przygląda. To było dziwne, bo zazwyczaj byliśmy sobie obojętni, mijanie się bez słów itp. Podszedł do niej Percy, zaczęli o czymś rozmawiać. Postanowiłem zejść pod pokład, trafiłem do swojej kajuty.
Leżałem na łóżku, rozmyślałem o tym dlaczego nawet się nie pojawiła. Może nie powinienem był? Usłyszałem skrzypienie drzwi, uznałem, że to Hazel przyszła sprawdzić co zemną. Zmieniłem zdanie kiedy poczułem dotknięcie dłoni na moim ramieniu i zobaczyłem jasną skórę i pomalowane na czarno paznokcie. Wstałem jak oparzony, a kiedy się odwróciłem... Nie wierzę...
- Ciao Nico.- powiedziała tylko tyle.
Nie zdążyła nic dodać, nawet nie próbowała. Objąłem ją szybko, poczułem jak zarzuca mi ręce na kark.
- Myślałem, że się już nie spotkamy.
- Ciii... Wiem, powinnam z tobą porozmawiać...
Odsunąłem się od niej trochę, ale nadal ją obejmowałem.
- Chce wiedzieć, jak się tu dostałaś?
- Jak myślisz? -
Chwilę pomyślałem.
- Annabeth! To ona, prawda?
Zaśmiała się i położyła mi dłoń na policzku.
- Ti Amo, mio caro.* - wyszeptała i pocałowała mnie.
Nie powiem, czasami lubię być w centrum uwagi, ale kiedy pojawił się ten pegaz to była przesada! Oprócz tego upartego skrzydlatego rumaka, cała załoga uparła się, bym został tłumaczem.
Panie, powiedz mi gdzie ona jest! - odzywał się w mojej głowie kary koń.
- Kto? Chodzi ci o...
O Tinę panie, nie mogę jej zostawić samej.
- No, w tej chwili to chyba na samotność nie cierpi.
Poczułem się głupio, wszyscy patrzyli na mnie jak na idiotę. W sumie to nic nowego...
- No co? Szuka Martiny! - zwróciłem się do nich. Potem popatrzyłem na pegaza. - No kolego będziesz musiał poczekać na...
- Poczekać na co? - Odezwał się ktoś za nami. Była pretor pojawiła się na pokładzie cicho (teraz potrzebujemy dwóch dzwonków),podeszła bliżej a za nią wyłonił się Nico. Nikt o nic nie pytał, choć bałem się, że Leo z czymś wyskoczy... Nie myliłem się...
- To co? To wy teraz jesteśc... Auuu - uciszył go łokieć Piper wymierzony w brzuch. - Może choćmy zjeść.
________________________________________________________________________________
Krótkie, ale szkoła zbyt mnie zajmuję, trudno mi jest znaleźć czas i pomysły by pisać.
Pozdrawiam!!!
*Ti Amo, mio caro. - Kocham cię, kochanie.
Leżałem na łóżku, rozmyślałem o tym dlaczego nawet się nie pojawiła. Może nie powinienem był? Usłyszałem skrzypienie drzwi, uznałem, że to Hazel przyszła sprawdzić co zemną. Zmieniłem zdanie kiedy poczułem dotknięcie dłoni na moim ramieniu i zobaczyłem jasną skórę i pomalowane na czarno paznokcie. Wstałem jak oparzony, a kiedy się odwróciłem... Nie wierzę...
- Ciao Nico.- powiedziała tylko tyle.
Nie zdążyła nic dodać, nawet nie próbowała. Objąłem ją szybko, poczułem jak zarzuca mi ręce na kark.
- Myślałem, że się już nie spotkamy.
- Ciii... Wiem, powinnam z tobą porozmawiać...
Odsunąłem się od niej trochę, ale nadal ją obejmowałem.
- Chce wiedzieć, jak się tu dostałaś?
- Jak myślisz? -
Chwilę pomyślałem.
- Annabeth! To ona, prawda?
Zaśmiała się i położyła mi dłoń na policzku.
- Ti Amo, mio caro.* - wyszeptała i pocałowała mnie.
Percy
Po tym jak Annie opowiedziała nam wszystko przed wejściem na statek, byłem skołowany. No wiecie: Nico i... Nie podejrzewałbym tego, ale to nie koniec. Robiło się coraz dziwniej.Nie powiem, czasami lubię być w centrum uwagi, ale kiedy pojawił się ten pegaz to była przesada! Oprócz tego upartego skrzydlatego rumaka, cała załoga uparła się, bym został tłumaczem.
Panie, powiedz mi gdzie ona jest! - odzywał się w mojej głowie kary koń.
- Kto? Chodzi ci o...
O Tinę panie, nie mogę jej zostawić samej.
- No, w tej chwili to chyba na samotność nie cierpi.
Poczułem się głupio, wszyscy patrzyli na mnie jak na idiotę. W sumie to nic nowego...
- No co? Szuka Martiny! - zwróciłem się do nich. Potem popatrzyłem na pegaza. - No kolego będziesz musiał poczekać na...
- Poczekać na co? - Odezwał się ktoś za nami. Była pretor pojawiła się na pokładzie cicho (teraz potrzebujemy dwóch dzwonków),podeszła bliżej a za nią wyłonił się Nico. Nikt o nic nie pytał, choć bałem się, że Leo z czymś wyskoczy... Nie myliłem się...
- To co? To wy teraz jesteśc... Auuu - uciszył go łokieć Piper wymierzony w brzuch. - Może choćmy zjeść.
________________________________________________________________________________
Krótkie, ale szkoła zbyt mnie zajmuję, trudno mi jest znaleźć czas i pomysły by pisać.
Pozdrawiam!!!
*Ti Amo, mio caro. - Kocham cię, kochanie.
Z góry przepraszam, że tak późno komentuję, ale potrzebowałam trochę czasu, by pozbierać myśli.
OdpowiedzUsuńPrimero – Nico
Gdy przeczytałam, że Martina nie pożegnała się z Nico, zrobiło mi się trochę smutno. Ale na pocieszenie był chociaż Kaspian.
Scena między Nico a Tiną była prześliczna. Brak słów.
Segundo – Percy
Robiło się coraz dziwniej – świetne po prostu. Dla mnie to nie było dziwne.
Tłumacz pegazów… Percy, nie narzekaj, świetna robota. Zawsze można skłamać.
Wszyscy patrzyli się na mnie jak na idiotę. W sumie to nic nowego… – czasem też się tak czuję.
Martina powinna mieć w każdym ubraniu dzwonek, bo kiedyś ktoś zejdzie na zawał, jak się odezwie, a nikt jej wcześniej nie widział… Kiedyś tak straszyłam moją rodzinę… Piękne czasy…
Leo świetnie wyszedł z sytuacji. Może chodźmy zjeść… Po prostu rozwalające.
Podsumowanie
Rzeczywiście, bardzo krótko Ci to wyszło. Ledwo zaczęłam, a już skończyłam. Nie do tego się przyzwyczaiłam.
Błędy to głównie zjadanie spacji po przecinku i zapominanie o nich.
Ogólnie rzecz biorąc, proponowałabym nie wyśrodkowywać tekstu, ale ustawić go na wyjustowanie. Lepiej by się zauważało nowe akapity.
Weny, wolnego czasu i sukcesów w szkole
Pozdrowienia z Berk
Nike
PS: Pojawił się u mnie nowy rozdział. Powiadamiam, ponieważ subskrypcja na moim blogu się chyba popsuła.
Dzięki, kiedy będę miała czas to przeczytam.
UsuńCieszę się, że ci się podoba! Nie wiem czy czytałaś notkę, ale powtórzę: Do przeczytania Krwi Olimpu nie dodam rozdziału.
Pozdrawiam!!!
Hej!
OdpowiedzUsuńSorry, że tak późno skomentowałem, ale dopiero teraz to przeczytałem. Bardzo mi się podoba! Super pomysł z tym ,że inne obozy są np. we Włoszech. No i narracja Percy'ego :3 Będzie ktoś jeszcze nowy opowiadał? Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
Pozdrawiam
Nie wiem, ale zastanawiam się nad wprowadzeniem Leo luc Kalipso. :D
UsuńDzięki za komentarz :D